Sprawozdanie z konferencji online "Licencja na czytanie VIII. Literatura faktu i fakt w literaturze"
Informacje wstępne
9 czerwca 2025 roku Biblioteka Pedagogiczna im. gen. bryg. prof. Elżbiety Zawackiej w Toruniu po raz ósmy zorganizowała konferencję online z cyklu „Licencja na czytanie”, kierując ją do nauczycieli, bibliotekarzy oraz wszystkich pasjonatów literatury. Tegoroczna edycja, zatytułowana „Literatura faktu i fakt w literaturze”, poświęcona była zagadnieniu przenikania się rzeczywistości i fikcji literackiej, a także znaczeniu faktów, dokumentów i świadectw w twórczości współczesnych pisarzy.
Przebieg konferencji
Konferencję otworzył dyrektor biblioteki Marcin Żynda, który przypomniał, że wydarzenie towarzyszy czytelnikom już ósmy rok. Zapowiedział osoby występujące: Julię Łapińską – pisarkę, filozofkę i dziennikarkę, autorkę powieści kryminalnych; Magdalenę Witkiewicz – autorkę bestsellerowych powieści obyczajowych i historycznych, osadzonych w realiach XX wieku; Przemysława Semczuka – dziennikarza i autora literatury dokumentalnej, specjalizującego się w reportażu historycznym i kryminalnym. Pierwszym punktem programu była rozmowa z Julią Łapińską.
„Kryminał a reportaż” – rozmowa z Julią Łapińską
W rozmowie z Julią Łapińską poruszono tematykę „Czerwonego Jeziora”, debiutanckiej powieści autorki, która miała premierę dzień przed wybuchem wojny w Ukrainie w 2022 roku. Książka, choć fikcyjna, w zaskakujący sposób zyskała aktualny kontekst. Akcja powieści rozgrywa się w Bornem Sulinowie, rzeczywistej miejscowości z wojskową przeszłością. Jak zaznaczyła pisarka, wiele elementów tej historii inspirowanych było faktami. Autorka potwierdziła, że książka spotkała się z dużym zainteresowaniem, a dzięki profesjonalnej promocji wydawnictwa Agora dotarła do szerokiego grona odbiorców. Choć, jak przyznała sama, nie sięgnęłaby po taką książkę dzień po wybuchu wojny, wielu czytelników właśnie wtedy odczytało ją jako aktualną i ważną.
W rozmowie pojawił się także temat warsztatu pracy autorki. Julia Łapińska, z wykształcenia filozofka i dziennikarka, przez lata publikowała reportaże prasowe, m.in. w „Przeglądzie”, „Onecie” i „Dużym Formacie”. Przyznała, że to reporterskie doświadczenie jest dla niej nieodzowne w pisaniu beletrystyki. Pisarka wspomniała również o odbiorze swoich utworów, wielu czytelników po lekturze wybiera się śladami opisanych miejsc. Sama autorka przed rozpoczęciem pracy nad kolejnym tomem cyklu o duecie śledczych (Kubie Krallu i Indze Rojczyk) odwiedziła Zakopane, gdzie rozgrywa się akcja najnowszej powieści. Podczas zbierania materiałów do książki rozmawiała z mieszkańcami, odwiedzała lokalne pensjonaty i poznawała historie sięgające lat 70. Jak zaznaczyła korzystanie tylko z internetu do pisania to za mało, dopiero bezpośrednia rozmowa pozwala odkryć detale, które nadają książce głębi. Powieści Julii Łapińskiej, choć pisane w konwencji kryminału, zawierają głęboko osadzoną warstwę faktograficzną i społeczną. Przykładem może być wątek związany z programem Lebensborn, jednym z mniej znanych, a zarazem dramatycznych zjawisk z czasów II wojny światowej, który pojawia się w jednym z jej utworów.
Na zakończenie rozmowy dyrektor Żynda podkreślił, że książki Julii Łapińskiej nie tylko trzymają w napięciu, ale też poszerzają horyzonty społeczne i historyczne. Sama autorka zaznaczyła, że chce by jej książki, poza warstwą kryminalną, pozostawiały w czytelniku ślad i skłaniały do refleksji. Zapowiedziała również planowaną na jesień premierę kolejnej części cyklu Kuba Krall.
„Bestsellerowa fabuła spleciona z realiami historycznymi” – rozmowa z Magdaleną Witkiewicz
Drugim gościem konferencji była Magdalena Witkiewicz, znana i ceniona autorka powieści obyczajowych, które często osadzone są w historycznym kontekście. Dyrektor Marcin Żynda przedstawił pisarkę przypominając, że choć z wykształcenia jest ekonomistką, to od lat zdobywa uznanie czytelników jako autorka bestsellerowych powieści o losach zwykłych ludzi splecionych z historią. Jej książki pełnią funkcję nie tylko literacką, ale również edukacyjną i popularyzatorską. Wątki historyczne wykorzystała w powieści „Jeszcze się kiedyś spotkamy”, której fabuła jest osadzona m.in. w Grudziądzu z okresu dwudziestolecia międzywojennego i II wojny światowej. Z tym miastem pisarkę łączą osobiste wspomnienia, pochodzą stamtąd jej mama i babcia. Natomiast dziadek autorki podczas II wojny światowej wyruszył na wojnę w niemieckim mundurze i nigdy nie wrócił. Pisanie tej książki było dla niej próbą zrozumienia rodzinnej przeszłości i dopuszczenia różnych możliwych scenariuszy tego, co mogło się wydarzyć. Magdalena Witkiewicz przyznała, że do pracy nad książką przygotowywała się z wielką pieczołowitością. Wydrukowała przedwojenne mapy Grudziądza, sprawdziła repertuary kin z lata 1939 roku, a nawet dopytywała na portalach społecznościowych, jak wyglądały guziki w niemieckich mundurach.
Kolejna jej powieść „Czereśnie zawsze muszą być dwie”, której akcja częściowo toczy się w Łodzi, zachęciła autorkę do zgłębiania historii tego miasta, które wcześniej było jej zupełnie obce. W kontynuacji wspomnianej książki – „Ulotnym zapachu czereśni” – pojawia się wątek oparty na prawdziwej historii, którą przekazała pisarce jedna z czytelniczek. To właśnie współpraca z odbiorcami i ich świadectwa nierzadko stają się dla niej źródłem inspiracji.
Na pytanie dyrektora Marcina Żyndy, jakie znaczenie mają dla niej przedmioty z dawnych czasów, autorka odpowiedziała, że są one dla niej nośnikami emocji. Kupiła m.in. widelec z Poznania z okresu międzywojennego i przedwojenną monetę z Gdańska. Przyznała, że pisze książki emocjami, dlatego kontakt z autentycznymi przedmiotami jest dla niej bardzo poruszający i inspirujący. Pisarka zwróciła też uwagę na ogromną wartość bibliotek cyfrowych w pracy nad literaturą historyczną. Korzystając z przedwojennych gazet odkrywała detale codzienności, które pozwalały jej oddać klimat epoki.
Na zakończenie spotkania dyrektor Marcin Żynda podziękował pisarce za rozmowę i serdecznie polecił jej książki uczestnikom konferencji. Magdalena Witkiewicz na zakończenie rozmowy opowiedziała wzruszającą historię: otrzymała wiadomość od 90-letniej czytelniczki, która podziękowała za to, że dzięki książce mogła ponownie przejść ulicami dawnego Grudziądza, jak za czasów swojej młodości. Autorka przyznała, że dla takich listów warto pisać.
„Tym gorzej dla faktów” – Przemysław Semczuk
Trzecim i ostatnim wystąpieniem konferencji był wykład Przemysława Semczuka – dziennikarza, autora książek dokumentalnych i reportaży historycznych, znanego m.in. z pozycji „Kryptonim Frankenstein”, „Czarna wołga” czy „Wampir z Zagłębia”. Autor rozpoczął od refleksji nad pojęciem „literatury faktu”, które bywa dziś nadużywane i często błędnie utożsamiane wyłącznie z reportażem. Tymczasem mieszczą się w tym pojęciu również książki dokumentalne, scenariusze fabularyzowane, filmy, a nawet podcasty. Zwrócił uwagę, że część czytelników unika reportażu, traktując go jako gatunek trudny i wymagający, podczas gdy formy popularnonaukowe, beletryzowane, czy nawet dokumentalne, bywają znacznie przystępniejsze, choć nie zawsze rzetelne.
W swoim wystąpieniu prelegent wielokrotnie podkreślał konieczność dbałości o prawdę i wiarygodność przekazu. Jako przykład podał własną książkę „Kryptonim Frankenstein”, opartą na dokumentach sądowych i archiwalnych, w której każda informacja została zweryfikowana. Zestawił ją z produkcjami filmowymi, które choć reklamowane jako „oparte na faktach”, często odchodzą od rzeczywistości. Przytoczył przypadki filmów „Jestem mordercą” i „Czerwony pająk”, które znacząco odbiegają od prawdziwych historii Zdzisława Marchwickiego i Karola Kota, co prowadzi do fałszowania obrazu przeszłości.
Prelegent podkreślał, że autor literatury faktu zawiera z czytelnikiem niepisany kontrakt – pisze prawdę. Niestety, jak zauważył, coraz częściej ten kontrakt jest łamany. Zdarza się, że książki lub reportaże bazują na półprawdach, niedopowiedzeniach, a nawet fałszywych świadectwach. Wskazał m.in. na kontrowersje wokół książki „Tatuażysta z Auschwitz”, której autorka nie zweryfikowała opowiadanej historii, nie skorzystała z dostępnych źródeł, np. z materiałów zgromadzonych w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu.
W dalszej części wykładu Przemysław Semczuk przywołał przykłady medialnych manipulacji i braku odpowiedzialności autorów. Zwrócił uwagę na rolę redakcji i wydawnictw, ich podstawowym obowiązkiem powinno być weryfikowanie faktów. Tymczasem w Polsce autorzy często nie ponoszą żadnych konsekwencji za błędy. Przywołał tutaj Metodę Głuchowskiego – jest to sposób konstruowania tekstów polegający na chwytliwym nagłówku i emocjonalnym ujęciu tematu, często kosztem rzetelności. Artykuły z wykorzystaniem tej metody publikowane były w „Gazecie Wyborczej”, a jak się później okazało były one zmanipulowane i pełne nieścisłości, co poważnie podważyło zaufanie do dziennikarstwa faktu. Zjawisko to Przemysław Semczuk zestawił z praktykami z zagranicy. Chodziło o przypadek reportera, który na łamach „New York Timesa” opublikował artykuł, w którym zawarł wypowiedź matki poległego żołnierza. Problem polegał na tym, że wypowiedź ta pochodziła z innego źródła, a reporter przedstawił ją tak, jakby to on osobiście przeprowadził rozmowę z kobietą. Po odkryciu nieprawidłowości powołano specjalną komisję, która przeprowadziła szczegółową weryfikację artykułu. Kiedy potwierdzono nadużycie, dziennikarz został zawieszony, a redakcja oficjalnie przeprosiła. Ten przypadek jest przykładem wysokiego poziomu odpowiedzialności zawodowej za słowo.
Na zakończenie spotkania prowadzący podsumował, że wykład był niezwykle wartościowy i skłaniający do refleksji. Przemysław Semczuk odpowiedział również na pytanie, czy czytelnik może się jakoś bronić przed manipulacją. Niestety nie, bo to autor ma dostęp do źródeł i ponosi pełną odpowiedzialność za prawdę. Dlatego tak ważna jest etyka, uczciwość i rzetelność w literaturze faktu.
Zakończenie wydarzenia
Na zakończenie spotkania dyrektor wyraził podziękowania zarówno prelegentom, jak i uczestnikom wydarzenia. Podkreślił wartość przedstawionych treści, które skłaniają do refleksji nad rolą prawdy i odpowiedzialności w literaturze faktu, reportażu i mediach. Podziękował za zaangażowanie i ciekawe wystąpienia. Wyraził nadzieję, że zdobyta wiedza i poruszone tematy będą inspiracją do dalszych przemyśleń oraz świadomego, uważnego czytania.